piątek, 30 października 2015

Bonusik Dla Natalie Jackson ( Thalia Grace)

        Kochaniutka , ostatni rozdział bomba . Dlatego - o to co przygotowałam dla Ciebie .

         

























Annabeth ;
   Dzisiaj ten wielki dzień . Pełen radości i smutku . Płaczu ze szczęścia i z żalu. A pomyśleć , że na początku go nienawidziłam .  . A o dziwo nie wywołaliśmy wojny . No dobra , ok . Tym jej nie zapoczątkowaliśmy . .  I choć wszystko przepadło  , śmieję się .Łecz są to łzy bólu i straty. Pierwszy raz odkąd wydostałam się z Tartaru . Pierwszy raz odkąd zniszczono obóz . Rzym i Olimp . Można  by stwierdzić , że to wielka szansa . Architektka Olimpu po raz drugi .I zrobiłam to - stworzyłam potęgę. I cieszyłabym się , gdyby tak nie bolało . Choć mówią ,że się udało . Chwalą za zdobienia , kunszt i wszystkie dodatki to każde wspomnienie jest bólem . Olimp , obóz : Rzym i Grecja . Nawet Nowy Jork, San Francisko , ocean . Nie ma miejsca , w którym bym zapomniała . Jest tylko ogień .
     Ale jak mam się czuć po tym wszystkim ? Percy..... (łkanie) to moja wina . Gdy skoczył za mną w otchłań Tartaru , gdy walczył , robił to dla nas . I było świetnie . Dopóty się nie poświęcił , by zamknąć wrota . A potem wrócił i byłam szczęśliwa . Zrozumiałam , że nie jest moim przyjacielem chłopakiem , osobą stojącą obok . A jednostką potrzebną do życia , tlenem , którego teraz brak .
   Płaczę, złoszczę się ,  nienawidzę całego świata . Przeklinając wszystko i wszystkich . Począwszy od wrogów , kończąc na przyjaciołach, rodzinie . Do cholery , dlaczego on ? Pytanie zawisa w powietrzu . Bez odpowiedzi . I choć dziś się żenię . Nie robię tego z miłości . Lecz dla zapomnienia , odwrócenia uwagi, pokazania , że jest ok . Ruszyłam dalej. Choć wiem , że nigdy nie będę w stanie .
      Bo choć nie  żyje . Jest . Tam . Wiem , że kiedyś wróci . Bez wspomniej , bez życia . Beze mnie . Obiecywałam , że tam nie pójdę.  Po tym jak po 100 latach prób , zbudzenia go Posejdon oddał ciało syna bohatera . I jest tam , teraz . Nie potrafię , od niego odejść . Jest moim narkotykiem . A ja jestem narkomanką , ćpunką i idiotką . Bo powinnam dać się zabić . Odmówić nieśmiertelności . I przywitać śmierć . Bo choć kiedyś znów spojrzę w Jego oczy , to nie będzie on . Choć trudno , niemożliwie trzeba pogodzić się z tym . Perseusz Jackson, podwójny zbawca Olimpu  , przepadł . I trzeba iść dalej .
      Patrzę na Chrisa , który spogląda na mnie znad ołtarza . Brąz oczu stopuje mnie tylko na moment .Bo uświadamiam sobie , że to nie to oczy chciałam widzieć . A teraz to niemożliwe . Chciałam walczyć . Lecz jestem tchórzem . Jestem córką Ateny , ale nigdy nie będę już NIĄ . Annabeth Chase " Mądralińska" należała do Percy'ego . I przepadła . Razem z nim . Dlatego czas wziąć głęboki wdech i zacząć nowy początek .

niedziela, 18 października 2015

Miniaturka

Patrzyłem na obóz herosów , mój dom , moje dziedzictwo . Splamione krwią . Od dłuższego czasu nie czułem nic. A jednak ból został . Wykorzystując chwilę , nieobecności córki Ateny spakowałem mój plecak . I napisałem do nie list  . Drugi ... do ojca . To głupie wiem , ale tylko on był wstanie przyjąć Tą wiadomość bez uczuć . Tak jak go prosiłem
Flashback
Stałem w sali tronowej Olimpu właśnie rozdali nagrody po pokonaniu Gai . Zgadnijcie co mi zaoferowali ? Nieśmiertelność .A ja odmówiłem , choć nic mnie już z Nimi nie łączyło . Zdrajcy .
Wyszedłem z pomieszczenia .Bogowie składali mi gratulacje , niektórzy wypominali mi mój śmiertelny błąd , hybris- lojalność . A ja potakiwałem głową . Wiedziałem , że zrobiłem to z zupełnie innych powodów. Obok mnie znalazł się Poseidon . Był zmartwiony . Będzie jeszcze bardziej
- Synu...- zaczął , ale mu przerwałem .
-Nie , dość - przełknąłem ślinę - Masz jeszcze inne dzieci , Tayson , Tryton , i wiele innych . Zajmij się nimi .
  Zamurowało go . Dosłownie . I gdyby nie był bogiem , zdolnym zamienić w kupkę popiołu to pewnie bym mu to wytknął.
- Ale jak to - jąkał się , i spochmurniał - Co się dzieje ?
 Zalała mnie fala zimna . Wspomnienia przeleciały przed oczami . Sam powiedział mi to przy naszym pierwszym spotkaniu .
- Żałuję .

Koniec Flashback'a
Po tym wyznaniu Poseidon mnie unikał . Skończył się ulubiony synek . I zmniejszyła się liczba osób , którą zranie .
Wrzuciłem list do wody . Mam godzinę , może dwie nim to przeczyta . Jeśli mam szczęście to nie zareaguje . Lecz , jeśli zamierza bawić się w troskliwego ojca - mam przechlapane .
 Szybko ominąłem domki i  wyszedłem do lasu . Pokonałem drogę w miare spokojnie . Napatoczyła się tylko drakaina , lecz zamieniłem ją w pył . Życie za życie ,Peseuszu Jacksonie  . Zcisnąłem zęby. Osoba patrząca na to z boku stwierdziłaby , że robie to przez hybris . I by się mylił . Byłem im to winny . Umarli przeze mnie .
To , że wyrok dała mi własna siostra , to inna sprawa .
 Flashback
Stałem w sali tronowej . Niebieskie zdobienia , szykowne gobeliny i wszystko pod wodą . Stary pałąc Poseidona  żył . I była tu ona .
Jedno słowo na pytanie . Po latach żałoby , bólu i zwątpienia .Jeno słowo lekarstwem na wszystko . Nienawistne spojrzenia . Wina unosząca się w powietrzu . Skierowana w moją stronę. Nie zamierzałem uciekać . Nie dziś. Jedno słowo za otkupienie win .
- Mogę..
Koniec Flashback'a
Skierowałem się na lotnisko . Nie obchodził mnie Zeus . Walić nimi wszystkimi . Wsiadłem w samolot . Jetem bohaterem , oni nie płaczą .
Pierwsza łza spadła  zza Annabeth
Druga łza spadła zza Sally
Trzecia łza spadła zza obóż
Czwarta łza spadła zza Rzymian
Piąta łza spadła zza Greków
Szósta łza spadła zza Olimp
 Siódma łza spadła zza Śmierć
. Dotarłem na miejsce . Olimp wznosił się nad wszystkim . Ale nie on był moim celem . A urwisko , obok niego .  Krew początku zmarłych obudzi . 
'Dlaczego ? Bo to moja wina , że nie żyją . Jestem workiem, pionkiem bogów. Nie jestem synem Posejdona , chłopakiem Annabeth Chase , która mnie zdradziłą . Sam tego chciałeś ,synu morza.
Tak , chciałem tego. Chciałem , chce by była szczęśliwa . Beze mnie da radę . Dla wszystkich będzie lepiej .
Wyrzekam się błogosławieństwa Posejdona .
Wyrzekam się błogosławieństwa Posejdona .
 Podszedłem do krańca . Wziąłem wdech i runąłem w dół.
Perspektywa Poseidona .
Ojcze!
To głupie . Zwracam się do Ciebie , po tym wszystkim  Ale jedyny zrozumiesz , dlaczego . Nasza wspólna cecha , co  ? Hybris . Mogę się wypierać , krzyczeć udawać , ale ono pozostanie nie zmienione . Czyste i naiwne. Czekające na mój błąd . I dostał to . Zabawne .
    Nie będzie mnie . Nie będzi bohatera Olimpu , by znów pobiec wam na pomoc.  Ale hello , są pozytywy . Dług krwi zostanie spłacony . Te wszystkie trupy , moje trupy . Dostaną rekompensatę . Tak jak poinno być , oni żywi - ja umarły . Morderca zniknie . To chyba , dobrze nie?  
   Ale wiedz , ze robię to te z dla siebie . Z każdym dniem , zapadałem w kłamstwie . Patrzyłem w lustro i widziałem potwora  . Monstrum . Mordercę. Zdrajcę , choć nie do końca  . 
     I dziś , z czystym sumieniem mogę powiedzieć , że walczyłem za Olimp do końca . Wyniosłem go ponad swoje życie .Nie jako grek , czy rzymianianin , ale jako -
                                                                                                       Perseusz Jackson ,
                                                                                                                               twój syn . 
Łzy poleciały mi po policzkach . Moje dziecko . Z listem w ręku znalazłem się na Olimpie .Spojrzałem na Zeusa .
- Zrób coś .                                      

Obserwatorzy